Czterech kajakarzy amatorów wyruszyło kajakami spod granicy białoruskiej pod koniec czerwca. Płynęli Bugiem i Narwią do Zalewu Zegrzyńskiego, Kanałem Żerańskim do Warszawy, następnie Wisłą do ujścia Brdy; potem Kanałem Bydgoskim do Noteci - większe miasta natomiast, które odwiedzili, to między innymi Warszawa, Toruń, Włocławek, Bydgoszcz, Płock. Meta przewidywana jest w Kostrzynie nad Odrą. W sumie kajakarze przepłyną 800 kilometrów. Swoją podróż kończą w środę, 17 lipca, natomiast dzień szybciej przepływają przez Gorzów.
POLSKA WSZERZ to projekt stworzony przez kilku seniorów: Adama Nawrota z Krzycka Małego (oficer Policji), Andrzeja Klimczaka z Wielenia Zabrzańskiego (przedsiębiorca - spec od kateringu), Marka Śmigaja z Krzycka Wielkiego (radca prawny) i Jacka Gmerka z Leszna (Powiatowy Lekarz Weterynarii). Pomysł był prosty - panowie chcieli połączyć pasję do kajakowych podróży z chęcią niesienia pomocy. I tak zrodził się plan na przepłynięcie Polski wszerz dla dwóch dziewczynek, które na co dzień walczą o swoją sprawność - dla Niny i Mai. Nina cierpi na mózgowe porażenie dziecięce oraz wrodzoną wadę kręgosłupa. Maja natomiast na rzadką chorobę - hemimelię strzałkową.
Wraz z początkiem wyprawy kajakowej została uruchomiona zbiórka na portalu Pomagam.pl, gdzie można wesprzeć finansowo dziewczynki.
- Jest to bardzo duże wsparcie i jesteśmy bardzo wdzięczni, że to właśnie dla nas kajakarze zdecydowali się przepłynąć Polskę wszerz i zbierać pieniądze - mówi mama Niny, Natalia Kozanecka. - Jesteśmy pełni podziwu, obserwując postępy w kajakowej wyprawie, panowie są bardzo zdeterminowani. Mamy nadzieję, że nie tylko meta wyprawy zostanie osiągnięta, ale również cel zbiórki, jakim jest 40 tysięcy złotych dla dwóch dziewczynek - dodaje mama Mai, Danuta Kujawa.
Każda złotówka w zbiórce jest wsparciem nie tylko dla Niny i Mai, ale również motywacją dla kajakarzy, którzy codziennie pokonują kolejne granice, by dotrzeć do mety. Wesprzeć dziewczynki można TUTAJ.