Wykładowca szkoły policyjnej z zarzutami. Skakał po brzuchach funkcjonariuszy?!
O sprawie napisała we wtorek, 6 września "Gazeta Wyborcza". Adam Z., wykładowca z zakładu prewencji i technik interwencyjnych – jak podała - miał w trakcie zajęć z policjantami "chodzić im po brzuchach". Według ustaleń gazety, wykładowca miał w ten sposób spowodować kontuzje u dwóch słuchaczy: u jednego z nich doszło do złamania, u drugiego – stłuczenia żeber; w związku z czym wykładowcy przedstawiono już zarzuty.
Czytaj: Tragiczne potrącenie dziennikarki Anny Karbowniczak. Pasażer busa trafi za kratki
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak potwierdził w rozmowie z PAP, że przedstawione mężczyźnie zarzuty dotyczą czynów z art. 157 par. 2 kk (uszkodzenie ciała), oraz art. 160 par. 1 kk (narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu). Zarzuty dotyczą zdarzeń z 20 sierpnia 2019 roku i 4 grudnia 2020 roku i – jak wskazał prokurator – mają związek z prowadzonymi zajęciami z zakresu taktyki i techniki interwencji. Prokurator podkreślił, że podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów; odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.
Podejrzanemu za zarzucane mu czyny grozi kara do trzech lat więzienia.