Ta niesamowita wyprawa Przemysława i Adriana Garbowskich z Trzcianki (woj. wielkopolskie) nie byłaby możliwa, gdyby nie matematyczny super umysł 17-letniego Adriana, który matematykę ma w małym paluszki. Chociaż na pomysł wykorzystania weekendowego biletu PKP wpadł pan Przemysław, to Adrian był głównym „mózgiem operacji”. Plan był taki: w jeden weekend, na jednym bilecie, który kosztuje 160 złotych, chcą przejechać pociągiem jak największą liczbę kilometrów po Polsce. - Zrobienie planu podróży nie było dla mnie trudne. Bardziej od liczenia potrzebne było obeznanie, na jakich trasach pociągi osiągają najwyższa prędkość oraz jakie linie są najdłuższe - mówi Adrian. Jego zamiłowanie do liczenia zaczęło się w szkole podstawowej, gdy nauczyciele dostrzegli u chłopaka niesamowity talent. - Brałem udział we wszystkich konkursach matematycznych, w których w zdecydowanej większości odnosiłem sukcesy, czy to rejonowe czy na większą skalę - mówi Adrian. Tak dostał się do najlepszego liceum w Poznaniu i tak dużo czasu zaczął spędzać w… pociągach.
Właśnie pobił ze swoim tatą rekord Polski. W pociągu tata z synem najczęściej grali w szachy. - Nie braliśmy prysznica, ale przebieraliśmy się. W trakcie przesiadek udawało nam się posilić - opowiada pan Przemysław. Ta niesamowita wyprawa po Polsce to była dla nich nie tylko podróż życia, przygoda, ale też doskonały pretekst do wspólnych rozmów ojca z synem. - Po 15 godzinach w pociągu, przestało mieć znaczenie, gdzie jesteśmy - śmieje się pan Przemysław.