Grupa interwencyjna Fundacji Schronisko dla Zwierząt w Gaju to pracownicy schroniska, wolontariusze i inspektorzy, którzy do pracy ruszają kilka razy w miesiącu. Jadą wszędzie tam, gdzie życie zwierząt jest zagrożone. Gdzie zwierzęta są bite, głodzone, maltretowane. Często dostają sygnał o zaniedbanym, chorym zwierzęciu w ostatniej chwili. To najbardziej dramatyczne sytuacje. - Zespół działa poprzez wydawanie zaleceń, a w uzasadnionych sytuacjach również poprzez odbieranie zwierząt we współpracy z policją oraz strażą miejską jak również kierowanie spraw do postępowania sądowego - wyjaśnia Magdalena Pękala ze Schroniska.
Ich główne działanie to też rozwiązywanie problemów na miejscu oraz wzmacnianie świadomości i wrażliwości społecznej. - Dzięki temu problem bezdomności oraz złego traktowania systematycznie się zmniejsza - dodaje Pękala.
Rocznie wyrywamy z rąk oprawców przeszło setkę psów. Nie liczymy nawet, ile osób udało nam się już wyedukować, wpływając na poprawę warunków bytowych zwierząt. Pracownicy schroniska, wolontariusze i inspektorzy zapewniają, że nie spoczną, dopóki jest jeszcze jakieś zwierzę, które wymaga pomocy.
Żeby Fundacja mogła działać, potrzebne jest jednak wsparcie finansowe, bo potrzeby są ogromne. - Psy i koty, które trafiają do nas po interwencjach często są niedożywione, zabiedzone i wymagają interwencji weterynaryjnej oraz intensywnego leczenia. Nie wspomnimy już o tak przyziemnych rzeczach, jak np. paliwo, czy tak potrzebne w dobie koronawirusa maseczki i rękawiczki - wylicza Pękala.
Pomóc Fundacji można TUTAJ.
Bez pieniędzy i wsparcia darczyńców - pomoc potrzebującym czworonogom nie będzie możliwa. - W przypadku tej zbiórki każda złotówka jest naprawdę na wagę życia! Wiemy, że i tym razem się nie zawiedziemy i pomożecie nam pomagać! - mówi na koniec Pękala.
Polecany artykuł: