TV
Pogoda
Wideo
Studenci poznańskiej WSHiG mieli nieco ułatwione studia - o ile posiadali odpowiednią ilość gotówki. Ci, którzy nie radzili sobie ze zdaniem egzaminu, mogli za dopłatą zdać go... bez pisania. Poznańska prokuratura apelacyjna postawiła ponad dwieście zarzutów byłemu rektorowi placówki. Chodzi przede wszystkim o poświadczenie nieprawdy.
Wpisy bez egzaminów
- Aktem oskarżenia objęty został były rektor Wyższej Szkoły Hotelarstwa i Gastronomii w Poznaniu, dwie panie prorektor oraz dziesięciu wykładowców. Studenci otrzymywali wpisy a w rzeczywistości nigdy do żadnych egzaminów nie przystępowali - mówi Radiu ESKA Hanna Grzeszczyk z Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu.
Rektor oraz inni oskarżeni pracownicy uczelni dopuścili się poświadczenia nieprawdy - za to grozi kara od 5 do 10 lat pozbawienia wolności.
Posłuchaj, co jeszcze powiedziała Hanna Grzeszczyk reporterowi Radiu ESKA, Kubie Krzyżańskiemu:
Oszustwa WSHiG
Studenci mogli zgłosić się do prorektora bądź rektora, jeżeli mieli problem z zaliczeniem egzaminu. Jednak nie chodziło o ustalenie terminu poprawki tylko... stawki za pozytywną ocenę. Za 250 złotych można już było spać spokojnie - egzamin był zaliczany.
Jednym z zarzutów postawionych byłemu rektorowi jest także to, że pobierał zawyżone opłaty za indeks, książeczkę zdrowia oraz inne dokumenty studentów. Ich ceny są ustalane odgórnie przez ministra i nie mogą być zmieniane przez uczelnie.
Szkoła dopuściła się przestępstw w latach 2002-2008. W 2013 roku rektor oraz prorektorzy zostali zawieszeni w pełnieniu funkcji. Sąd Okręgowy w Poznaniu nie wyznaczył jeszcze terminu rozprawy. Jednak jeżeli wyrok okaże się prawomocny, absolwentów uczelni również czeka osobny proces.
Podcasty
Playlisty tematyczne
