Na swoim koncie ma już ubiegłoroczną wyprawę do Aten gdzie przejechał 3,5 tys. km, a także do Nicei podczas Euro 2016. Teraz jego celem jest Odessa, a do pokonania 2,5 tys. km.
- Podróż rozpoczynam w Poznaniu i będę kierował się na południe do Czech, aż do Ostrawy. Później wrócę tylko na chwilę do Polski- na granicy w Cieszynie, a dalej będę kierował się na Słowację. Stamtąd pojadę na Węgry, a dalej do środkowej Rumuni. Później czeka mnie przejazd przez Mołdawię i dalej Odessa- mówi Grześkowiak.
Podróżnik szacuje, że do Odessy dotrze po około 30 dniach. Dziennie chce pokonywać 100 km. Co ciekawe nie planuje nocować w hotelach, a u przypadkowych ludzi. Z niektórymi zna się z poprzednich swoich wypraw:
- Jadąc do Odessy, będę przejeżdżał przez Rumunię i własnie tam, podczas zeszłorocznej wyprawy poznałem świetną rodzinę, z którą do dziś mam kontakt. Bardzo się polubiliśmy i niewykluczone, że w tym roku znowu się spotkamy. Dam im znać, że będę jechał i jeżeli będą w domu to na pewno ich odwiedzę- dodaje z uśmiechem.
Dodajmy, że podróż będzie relacjonował na swoim blogu www.zahoryzont.eu. Z Poznania wyruszy pod koniec sierpnia.
Posłuchajcie całej rozmowy ze Stanisławem Grześkowiakiem: