Mecze Lecha z Legią to nie tylko największy hit w rozgrywkach polskiej Ekstraklasy, ale też mecz o szczególnie wysokim stopniu ryzyka dla wszystkich służb mundurowych. Wynika to nie tylko stąd, że na stadion zwykle wybiera się komplet ponad 40 tysięcy kibiców, ale też fakt, że fani obu drużyn delikatnie mówiąc, nie przepadają za sobą.
Na szczęście od kilkunastu lat podczas meczów nie doszło do żadnych incydentów. To skutek m.in. doskonałej logistyki ze strony służb zabezpieczających spotkanie. Jednym z jej elementów jest bezpieczny transport kibiców gości na stadion. Od wielu lat byli oni dowożeni autobusami wynajętymi od MPK ze stacji w Palędziu, a koszty tej operacji pokrywały po połowie władze miasta i klub Lech Poznań.
Jesienią prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak postanowił to zmienić, uznając, że nie widzi potrzeby finansowania tego przedsięwzięcia z budżetu miasta. W efekcie na mecz z Wisłą Płock kibice gości musieli dojść na stadion ulicami Poznania, blokując ruch samochodowy i tramwajowy.
Czy podobny scenariusz powtórzy się także w niedzielę, gdy do Poznania przyjedzie około dwóch tysięcy kibiców Legii? Jak udało nam się ustalić, na szczęście nie, chociaż władze miasta nie zmieniły zdania w kwestii finansowania przejazdu. Koszty wynajęcia autobusów dla fanów z Warszawy wzięło na siebie Stowarzyszenie Kibiców Lecha Poznań.
- Z Warszawy przyjadą dwa pociągi specjalne, które zatrzymają się na dworcu kolejowym w podpoznańskim Palędziu, stamtąd ci kibice zostaną przewiezieni autokarami bezpośrednio na stadion takimi drogami, aby w żaden sposób nie wpływać na utrudnienia w ruchu – wyjaśnia w rozmowie z Radiem ESKA Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Przypomnijmy, że mecz Lech Poznań - Legia Warszawa zostanie rozegrany w niedzielę, 9 kwietnia o godz. 18.
Czytaj też: Weekend w Poznaniu: Samochody, misterium, MMA i mecze [7-9 kwietnia]
Zobacz podsumowanie ostatniego tygodnia ESKA INFO: