Dramat rozegrał się ponad rok temu. 15 marca 2018 roku Eryk J. pojechał do domu swojej byłej partnerki. Wszedł do niego i najpierw śmiertelnie ugodził nożem 59-letniego ojca byłej dziewczyny, a następnie zaatakował pozostałych domowników.
Polecany artykuł:
W sumie zabił dwie osoby - matkę i ojca swojej byłej partnerki i ranił trzy kolejne. Postawiono mu łącznie 6 zarzutów - podwójne zabójstwo, usiłowanie zabójstwa 3 innych osób i spowodowanie obrażeń ciała u byłej partnerki.
Swoje zachowanie tłumaczył tym, że nie chciał zostać ojcem. W chwili ataku jego była partnerka była w zaawansowanej ciąży. Dziecko zostało uratowane przez lekarzy, ale po kilku miesiącach zmarło, bowiem w jego organizmie zaszły nieodwracalne zmiany.