W małym miasteczku pod Gnieznem Patryka i Mateusza znali wszyscy. - Podobni do siebie jak dwie krople wody, ale nikt nie wiedział, który jest który. Chyba tylko rodzice ich rozpoznawali - mówią mieszkańcy Kłecka. Wszyscy też zawsze widzieli ich razem. Wybrali sobie nawet ten sam zawód i byli piekarzami. - Zawsze trzymali się razem. Razem też hobbystycznie rapowali - mówi Super Expressowi znajoma mężczyzn.
Mateusz i Patryk razem też postanowili wyprowadzić się od matki i wynająć mieszkanie w samym centrum miasta. W poniedziałek wprowadzili się do małego mieszkanka w kamienicy. W sobotę miało dojść między nimi do awantury. - Urządzili sobie tam parapetówkę - mówią mieszkańcy Gniezna. Efekt? Mateusz G. najprawdopodobniej wyciągnął nóż i dźgnął Patryka. 26-latek został przewieziony do szpitala, ale walka medyków o jego życie nie udała się. Mężczyzna zmarł. Mateusz został zatrzymany przez policję.
CZYTAJ: Kłecko: Brat bliźniak zabił brata? Uderzał w szale wszędzie: brzuch, klatka piersiowa, ręce
W poniedziałek (21 czerwca) przeprowadzona została sekcja zwłok Patryka. Prokuratura na razie nie ujawnia, co dokładnie wydarzyło się w wynajętym mieszkaniu braci.