NOWE FAKTY: Ewa Tylman nie żyje? Adam Z. zatrzymany przez policję
Krzysztof Rutkowski włączył się w poszukiwania Ewy Tylman dopiero wczoraj, 25 listopada. Dzisiaj spotkał się z dziennikarzami, którym przekazał to, co do tej pory ustalono. Udało się znaleźć nagranie z miejskiego monitoringu, na który widać Ewę w towarzystwie kolegi, który odprowadzał ją po imprezie w klubie Mixtura. Kobieta siedzi na murku, wcześniej na ziemię upadł jej telefon. Obok niej stoi kolega. Nagranie pochodzi z godziny 3:40, z ulicy Mostowej. Później trop się urywa.
Badanie wariografem
Mężczyzna, który był tej nocy z Ewą Tylman, nie pamięta dokładnie, co się stało. Był pod wpływem alkoholu – czy czegoś jeszcze, dowiemy się dopiero po badaniach. Mają wykazać, czy w jego krwi nie było także substancji toksycznych. Kolega Ewy Tylman zgodził się także na badanie wykrywaczem kłamstw. Jak podkreśla brat zaginionej, Piotr Tylman, cały czas aktywnie pomaga w poszukiwaniach.
Posłuchajcie, co powiedział na ten temat Krzysztof Rutkowski:
Znaleziono także dowód poszukiwanej, o czym poinformowała poznańska policja. Leżał na przystanku przy ul. Królowej Jadwigi. Może pojawić się nowy trop w tej sprawie, ponieważ w tym miejscu zainstalowane są kamery.
„Na pewno wiemy, że ją znajdziemy”
Obecny na konferencji brat zaginionej podziękował wszystkim zaangażowanym w poszukiwania Ewy Tylman. - Nie poddajemy się i na pewno wiemy, że ją znajdziemy. Cokolwiek by się nie stało, Ewka, jeżeli nas słyszysz to cię szukamy i znajdziemy – mówił Piotr Tylman.
Zobaczcie fragment konferencji:
Krzysztof Rutkowski obiecał każdemu, kto dostarczy informacje na temat miejsca przebywania Ewy Tylman, 10 tysięcy złotych nagrody. Dzwonić można pod numer telefonu 600-007-007. Detektyw zapewnił, że w kluczowych kwestiach będzie kontaktował się z policją.