Zakrwawiony 15-latek pod Piłą! "nie potrafił logicznie wytłumaczyć okoliczności w jakich się znalazł"
W nocy 29 listopada ok. 2:00 policjanci Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego zostali wezwani przez kilka osób przejeżdżających trasą pomiędzy Kaczorami a Piłą. Z relacji wynikało, że widzą młodego zakrwawionego mężczyznę, który nagle wyszedł z lasu i zaczął iść w stronę gminy Kaczory. Kilka zgłaszających osób pojechało śladami poturbowanego chłopaka, aż do momentu zjawienia się policji.
Mundurowi na miejscu ustalili, że tajemniczy chłopak z lasu jest 15-letnim mieszkańcem gminy Kaczory. - Nastolatek nie potrafił logicznie wytłumaczyć okoliczności w jakich się aktualnie znalazł. Wyczuwalna była od niego woń alkoholu - komentuje p.o. mł. asp. Jędrzej Panglisz z Policji w Pile. Najgorsze ustalenia wciąż były jeszcze przed nimi.
Kiedy policjanci dotarli z nim do rodzinnego domu, okazało się, że brakuje tam... auta! Wtedy nieletni przyznał się, że w nocy zabrał kluczyki od pojazdu i wsiadł za kierownicę. Kiedy jechał w kierunku Piły, nagle stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi i uderzył w przydrożne drzewo.
Efekty jego decyzji zobaczycie na poniższych zdjęciach!
Badanie alkomatem przeprowadzone przez funkcjonariuszy wskazało, że 15-latek miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Całość zebranych w sprawie materiałów trafi do sądu rodzinnego i nieletnich, który zadecyduje o dalszych konsekwencjach dla nieletniego. Policjanci będą ustalać m.in. skąd 15-latek miał alkohol. Do tej pory, jak zdradza nam oficer prasowy z KPP w Pile, pokrętnie wyjaśniał, jak doszło do całej sytuacji, ale biorąc pod uwagę że był pod wpływem alkoholu, policjanci odłożyli te ustalenia na później.