Strażnicy Referatu Stare Miasto zwrócili uwagę na rowerzystę, który początkowo jechał środkiem ulicy Młyńskiej, a dalej skręcił w ulicę Solną. Mężczyzna miał okaleczone ręce i głowę.
- Z relacji mężczyzny wynikało, że okaleczenia powstały po wcześniejszym upadku z roweru - opowiadają strażnicy, którzy go zatrzymali.
Na miejsce wezwano pogotowie i policję. Szybko też wyjaśniono skąd krew na jego rękach i głowie. Prawda okazała się zaskakująca. Mężczyzna był pijany, a badanie alkomatem wykazało dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
- Mężczyzna został przewieziony do szpitala, a rower w bezpiecznej odległości od jezdni, został przypięty do słupka. Sprawę prowadzi policja - dodają funkcjonariusze.