AKTUALIZACJA z 23 grudnia: Jak podała w piątek agencja Reuters Anis Amri został zastrzelony około godz. 3 w nocy niedaleko Mediolanu. Terrorysta wpadł podczas rutynowej kontroli policji. Gdy poproszono go o okazanie dokumentów, wyjął broń i zaczął strzelać. Policjanci odpowiedzieli ogniem. W wyniki strzelaniny Amri zginął, a jeden z funkcjonariuszy został ranny.
19 grudnia w tłum ludzi przebywających na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie wjechała ciężarówka. Jak się okazało, była to samochód jednej z polskich firm transportowych. Obywatel Tunezji Anis Amri zaatakował jego polskiego kierowcę, aby zdobyć pojazd, którym dokonał masakry.
Zamachowiec zdołał uciec i jest poszukiwany przez niemiecką policję, która nie wyklucza, że mężczyzna mógł już uciec za granicę, np. do Polski. Dlatego jego poszukiwaniami zajmuje się również polska policja w całym kraju, także w Poznaniu, który znajduje się zaledwie 270 km od Berlina.
Na stronie Komendy Głównej Policji opublikowano zdjęcia zamachowca i rysopis. Poszukiwany Anis Amri ma 24 lata i jest obywatelem Tunezji. Wzrost 178 cm, ok. 75 kg wagi, ciemne włosy, brązowe oczy, posługuje się dobrze językiem niemieckim, był ubrany w ciemną odzież, jasne buty i miał na sobie biały szal.
Policja ostrzega, że mężczyzna może być uzbrojony i niebezpieczny.
Wszystkie osoby, które mogą posiadać jakiekolwiek informacje na temat miejsca pobytu poszukiwanego proszone są o kontakt z policją niemiecką pod numerem +49 (0) 800-0130110 lub z dyżurnym Komendy Głównej Policji pod nr tel.: 22 601 21 63 lub z najbliższą jednostką policji w kraju pod nr 997 lub 112.
Niemieckie służby oferują 100 tys. euro za pomoc w odnalezieniu poszukiwanego mężczyzny.