Do niebezpiecznej sytuacji na ulicach Zbąszynia doszło w czwartek (12 listopada). Na komisariat policji przyjechał roztrzęsiony mężczyzna, który oznajmił, że przed chwilą, jadąc ulicą 17 stycznia, na jezdnie wtargnęła mu kobieta. Seniorka uskarżała się na silny ból w klatce piersiowej. Kierujący zabrał kobietę do swojego samochodu i pojechał po pomoc do policjantów.
- Funkcjonariusze natychmiast zainterweniowali. Sprawdzili jej stan zdrowia. Policjantów zaniepokoiło, że kobietę boli serce i ma niedowład lewej strony ciała, dlatego od razu zadzwonili pod numer alarmowy 112, aby wezwać pomoc lekarską. Niestety nie było w dyspozycji żadnej karetki pogotowia - opowiadają mundurowi z Nowego Tomyśla.
Polecany artykuł:
W tej sytuacji nie można było dłużej czekać. Policjanci podjęli decyzję o eskorcie kobiety do szpitala w Nowym Tomyślu.
- Na szczęście na trasie policjanci umówili się z zadysponowanym zespołem medycznym, który przejął źle czująca się kobietę. 60-latka dotarła do szpitala na czas, gdzie teraz wraca do zdrowia - dodają funkcjonariusze.