Przypomnijmy - do tragedii doszło 18 października około godz. 10, na ul. Karwowskiego na poznańskim Łazarzu, 71-letni Zbysław C. z nieznanych przyczyn zaatakował nożem 5-letniego Maurycego, który z przedszkolną grupą szedł na wycieczkę na pocztę. Chłopiec został raniony w klatkę piersiową, zmarł mimo natychmiastowej pomocy medycznej. Napastnik został ujęty przez przypadkowych przechodniów.
Zobacz także: Zbysław mógł poważnie chorować. Nowe informacje o zabójcy 5-letniego Maurycego
Następnego dnia po tragicznym zdarzeniu na poznańskim Łazarzu, poznańska prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Zbysławowi C. zarzutu zabójstwa chłopca, skierowano także do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec mężczyzny. Stan zdrowia 71-latka nie pozwalał wtedy jeszcze na wykonywanie czynności procesowych z jego udziałem. Zbysław C. w przeszłości leczył się neurologicznie. 20 października, decyzją sądu rejonowego mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Zbysław C. jest izolowany na oddziale szpitalnym aresztu śledczego.
Zaskakujące tłumaczenie Zbysława C.
Kilka dni później rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak poinformował PAP, że Zbysław C. został przesłuchany 24 października. - Nie przyznaje się do winy, odmawia składania wyjaśnień. Nie pamięta, co się stało - przekazał PAP prokurator.
Poinformował także wówczas, że śledczy czekają na wydanie opinii psychiatrycznej dotyczącej stanu poczytalności Zbysława C. w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu. Prok. Wawrzyniak wyjaśnił, że na razie biegli określili jedynie, iż 71-latek może brać udział w czynnościach procesowych.
Jak ustaliła PAP, zażalenie na zastosowanie tymczasowego aresztowania Zbysława C. skierował do sądu obrońca mężczyzny. Termin posiedzenia w tej sprawie wyznaczono na piątek, 17 listopada. Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Poznaniu.