Do zderzenia tramwajów doszło w czwartek około godz. 11:45 przy poznańskim rondzie Starołęka. Jak tłumaczyła PAP sierż. sztab. Marta Mróz z poznańskiej policji, "ze wstępnych ustaleń wynika, że motorniczy kierujący tramwajem linii nr 12 najechał na tył poprzedzającego go tramwaju linii nr 7". Całe zdarzenie wyglądało bardzo dramatycznie, a łącznie poszkodowanych zostało 31 osób. Aż 29 z nich przetransportowano do kilku poznańskich szpitali, a także do placówki w podpoznańskim Puszczykowie. Jak informuje PAP, część osób rannych nadal pozostaje w szpitalach. Dwie są w stanie ciężkim. Na oddziale intensywnej terapii szpitala im. Strusia w Poznaniu w ciężkim stanie leży 67-letnia kobieta, która po wypadku trafiła do lecznicy z licznymi obrażeniami głowy i klatki piersiowej. Rzecznik szpitala Stanisław Rusek poinformował w piątek, ze kobieta jest w stanie śpiączki farmakologicznej. Jej stan jest stabilny. Nieoficjalnie wiadomo, że w ciężkim stanie jest też motorniczy jednego z tramwajów biorących udział w zdarzeniu.
Do Szpitala w Puszczykowie trafiło dwoje poszkodowanych w zdarzeniu tramwajów. W czwartek ich stan określany był jako średnio ciężki. Rzeczniczka lecznicy Marzena Rutkowska-Kalisz poinformowała w piątek, że chorzy przebywają na oddziale ortopedii, są w stanie stabilnym, jeden z pacjentów przebył operację.
Zderzenie tramwajów na rondzie Starołęka miało dramatyczny przebieg. Motorniczy jednego z tramwajów długo uwięziony był w kabinie, a pasażerowie przeżyli prawdziwy horror. - Zatrzymaliśmy się. Prawdopodobnie dla nas było czerwone światło. Z tyłu tramwaj. Wjechał z dużą siłą w nas. Był straszny huk. Zaczął lecieć kurz w tramwaju. Krzyczeliśmy, żeby pani otworzyła drzwi, bo zrobiło się nagle strasznie duszno. Wyszliśmy. Dużo osób rannych było w naszym tramwaju. Dużo osób leżało na ziemi - powiedziała jedna z pasażerek w rozmowie z Radiem Poznań.
Tramwaje przez wiele godzin nie kursowały przez rondo Starołęka. Bardzo długo trwało usuwanie zniszczonych pojazdów z torowiska. Policja ciągle wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia. Wiadomo, że motorniczy był trzeźwy.
Polecany artykuł: