Pierwszoligowcy rozegrali jesienią 20 spotkań. Warta Poznań wygrała aż 12 (4 razy zremisowała i 4 razy przegrała - przyp. red). Piłkarze Piotra Tworka zdobyli 40 punktów i zimę spędzą na fotelu lidera, mając 2 punkty przewagi nad Stalą Mielec. - To wynik ponad stan, ale bardzo się cieszymy - słychać wśród kibiców Zielonych.
Poznaniacy z przytupem zakończyli bardzo udaną rundę. W niedzielę w Grodzisku Wielkopolskim podejmowali Wigry Suwałki i nie dali większych szans rywalom. Zieloni na prowadzenie wyszli w 26. minucie za sprawą Gracjana Jarocha, ale wielka w tym zasługa Łukasza Trałki. Pomocnik Warty sprytnie rozegrał rzut wolny i zaliczył ładną asystę przy golu kolegi.
Warta do przerwy prowadziła 1:0, ale było o krok od remisu. Chwilę przed końcem pierwszej części Bartosz Kieliba dotknął piłkę ręką we własnym polu karnym i sędzia wskazał na jedenasty metr. Joel Huertas uderzył jednak piłkę wysoko nad bramką.
Rzut karny dla Wigier nie był jedyną "jedenastką" w meczu. Po zmianie stron gry szansę z 11 metrów otrzymali gospodarze. Mateusz Kupczak w takich sytuacjach się nie myli i poznaniacy prowadzili już 2:0. To zdecydowanie uspokoiło grę piłkarzy Tworka, którzy mogli kontrolować przebieg spotkania. W doliczonym czasie gry udało się jeszcze zdobyć jednego gola. Piłkę w pole karne dośrodkował Jakub Kiełb, a Michał Ozga strzelił gola samobójczego.
- Mimo wyniku, spotkanie było trudne do samego końca. Istotnym momentem był niewykorzystany przez gości rzut karny. Gdyby go strzelili, nabraliby więcej pewności siebie. Staraliśmy się kontrolować mecz od początku, moi doświadczeni piłkarze wiedzieli kiedy przyspieszyć grę, a kiedy ją zwolnić. Boisko było trudne i nie wszystko nam wychodziło, jednak strzeliliśmy trzy gole - podsumował niedzielne spotkanie Piotr Tworek.
Teraz pierwszoligowców czeka krótka przerwa. Fortuna 1. Liga swoje rozgrywki wznowi 29 lutego. Wtedy Zieloni podejmą Radomiaka Radom.