Funkcjonariusze z Konina od ponad roku prowadzili śledztwo w sprawie kradzieży samochodów i handlu częściami. We wtorek (8 października) nastąpiła kulminacja działań funkcjonariuszy. - Policjanci przeszukali pomieszczenia należące do mężczyzn z Konina - mówi Aleksandra Marańda z Prokuratury Okręgowej w Koninie. Co tam znaleźli? Części aut pochodzące z kradzieży.
- Policjanci dotarli do 15 dziupli samochodowych na terenie województw wielkopolskiego i kujawsko – pomorskiego. Ogrom części, jakie tam zastali wprowadził wszystkich w osłupienie. Cały czas trwa liczenie i ewidencjonowanie części, ale już wiadomo, że pochodzą z kilkuset samochodów skradzionych na terenie całej Europy - relacjonuje Marcin Jankowski z konińskiej policji. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy już teraz wiadomo, że wartość tych części to ponad milion złotych, a liczenie wciąż trwa.
Paserzy byli na tyle bezczelni, że kradzione części sprzedawali nawet w... internecie. Przykrywką były legalnie prowadzone firmy handlujące częściami.
Do ostatniej kradzieży doszło dzień przed akcją policji. W dziupli znajdował się ml.in. samochód marki mazda skradziony w Warszawie oraz silnik z volvo, który pochodził z auta skradzionego w jednym z krajów Unii Europejskiej.
W sprawie zatrzymano czterech mężczyzn w wieku od 28 do 54 lat. - Trwają czynności procesowe i wkrótce zapadać będą decyzje o ewentualnych zarzutach dla nich - dodaje Jankowski. Dwóch paserów przyznało się do wszystkiego. Dwóch pozostałych właśnie jest przesłuchiwanych.
Polecany artykuł: