Sprawa swój początek ma w marcu 2018 roku. Wtedy doszło do potężnego wybuchu kamienicy na poznańskim Dębcu. Przyczynił się do tego Tomasza J, który odkręcił rurę doprowadzającą gaz do kuchenki. W ten sposób chciał zatrzeć ślady przestępstwa jakim było brutalne zamordowanie żony.
Mężczyzna przebywa w areszcie od 28 marca 2018 roku. W toku śledztwa, został on poddany obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Po jej przeprowadzeniu, biegli orzekli, iż w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów był całkowicie poczytalny.
Pierwsza rozprawa odbyła się 15 listopada. Był na niej obecny Tomasz J., który nie przyznaje się do winy. - Odmawiam składania wyjaśnień. Nie przyznaję się do żadnego z zarzucanych czynów - mówił przed sądem.
Mężczyźnie grozi dożywocie.
RELACJA - KLIKNIJ F5, ABY ODŚWIEŻYĆ
godz. 10:35
Zakończyła się rozprawa. Kolejną zaplanowano na 12 grudnia. Co zeznawali świadkowie? Przeczytasz o tym TUTAJ.
godz. 9:45
Pani sędzia zabroniła publikowania w mediach informacji prosto z sali sądowej aż do zakończenia rozprawy.
godz. 9:30
Na sali pojawiła się sędzia Katarzyna Obst.
godz. 9:35
Tomasza J. nie ma na sali rozpraw. Za chwilę zeznawać będą świadkowie - mieszkańcy kamienicy na Dębcu, która została wysadzona w powietrze.
godz. 9:15
Sala została otwarta. Na miejscu są prokuratorzy, a także obrońcy Tomasza J.
godz. 9:05
Na ten moment przed salą sądową nie ma tłumów. Obecni są tylko dziennikarze.
godz. 8:55
Rozprawę zaplanowano na godz. 9:30. Czy pojawi się na niej Tomasz J.?
Polecany artykuł: