Zatrzymanie Jacka K. miało miejsce 6 czerwca w szpitalu – policjanci wyprowadzili go z budynku w kajdankach. Lekarz zgłosił dolegliwości zdrowotne, ale po zbadaniu w szpitalu HCP okazało się, że może zostać przesłuchany.
- Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie uzasadniał wydanie postanowienia o przedstawieniu Jackowi K. zarzutów popełnienia przestępstw polegających na przyjmowaniu korzyści majątkowych m.in. w zamian za przyspieszenie terminu operacji z pominięciem kolejki oczekujących pacjentów. Zarzuty dotyczą okresu od czerwca 2016 r. do października 2016 r. – wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy poznańskiej prokuratury okręgowej.
Śledczy dysponują informacjami o przynajmniej 9 osobach, które miały płacić lekarzowi za przyspieszenie operacji.
- Jacek K. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw, złożył krótkie wyjaśnienia, odnosząc się do treści zarzutów – mówi Mazur-Prus.
Podejrzany nie został aresztowany – musiał wpłacić poręczenie majątkowe, jest objęty dozorem policyjnym i ma zakaz zbliżania się do budynku kliniki. Zatrzymano mu też paszport i objęto zakazem opuszczenia kraju. Jest też zawieszony w wykonywaniu zawodu lekarza w publicznych jednostkach służby zdrowej.
Za przestępstwa zarzucone podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.