Pan Dariusz Bijak zaginął w niedzielę (2 lutego) około godz. 18:00. Wtedy też wyszedł z hotelu przy ul. Dolnej w Karpaczu. 35-letni mieszkaniec powiatu ostrowskiego zostawił tam dwójkę dzieci w wieku 15 i 9 lat.
Rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze podinsp. Edyta Bagrowska w rozmowie z portalem tvp.info zdradziła kilka nowych faktów. Wiele na to wskazuje, że wcześniej miało dojść do „kłótni z najbliższymi”. W dniu zaginięcia około godz. 20:00 z zagininym 35-latkiem rozmawiała zaniepokojona córka. Mężczyzna miał jej przekazać, że jest na stoku narciarskim. Od tamtej pory jego telefon milczy, a ślad po nim zaginął.
Poszukiwania prowadzą policjanci z Jeleniej Góry oraz Ostrowa Wielkopolskiego. Z kolei na stronie "Zaginieni przed laty" pojawił się komunikat o akcji zorganizowanej przez rodzinę 35-latka. Czytamy w nim, że w czwartek (6 lutego) o godz. 10:00 przy hotelu Martushka na ul. Dolnej 18a odbędzie się zbiórka. Chętne osoby proszone są o przybycie.
Rysopis zaginionego:
- szczupła budowa ciała
- 163 cm wzrostu
- włosy krótkie z zakolami
W dniu zaginięcia był ubrany w granatową, pikowaną kurtkę bez kaptura, spodnie jeansowe, niebieskie buty sportowe oraz czarną czapkę.
Wszelkie informacje o możliwym miejscu pobytu zaginionego mężczyzny należy przekazywać pod numer alarmowy 112, numer alarmowy GOPR 601 100 300 lub numer alarmowy SIR 731 112 113.
Polecany artykuł: