Ta sprawa bulwersuje, ale wciąż jest więcej pytań niż odpowiedzi. Do dramatu doszło w niedzielny poranek (3 marca). Chwilę przed godziną 8. mama nastolatki zaalarmowała ratowników, bo jej osiemnastoletnia córka nagle straciła przytomność. Na miejsce wysłano Ochotniczą Straż Pożarną, Państwową Straż Pożarną i Lotnicze Pogotowie Medyczne, bo Natalia nie oddychała, a jej serce nie biło. Reanimowanie nastolatki trwało godzinę. W końcu podjęto decyzję o przetransportowaniu jej do szpitala we Wrocławiu. Tam niestety stwierdzono zgon.
Sprawą śmierci dziewczyny zajęła się prokuratura. Okazało się bowiem, że dzień wcześniej nastolatka uskarżała się na złe samopoczucie, miała objawy zatrucia pokarmowego, a w szpitalu w Ostrzeszowie po badaniu lekarze doszli do wniosku, że nastolatka może wrócić do domu. W nocy dziewczyna czuła się jednak coraz gorzej. Dlatego śledczy zabezpieczyli dokumentację medyczną, a w domu Natalii przeprowadzono oględziny i zabezpieczono ślady.
- Wszczęto postępowanie przygotowawcze. Śledztwo obejmuje okoliczności dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci nastolatki – informował prok. Marcin Kubiak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. W środę (6 marca) przeprowadzona zostanie sekcja zwłok. Pojawiły się hipotezy, że to kupiona pizza zaszkodziła Natalii. Dzisiaj wiadomo już jednak, że wstępne badania próbek jedzenia nie wykazały, żeby to jedzenie było winne tragedii. Tymczasem śledczy apelują o cierpliwość, bo o przyczynach śmierci być może będzie wiadomo po sekcji zwłok Natalii.
Tymczasem wzruszający nekrolog opublikowali pracownicy liceum, w którym w Ostrzeszowie uczyła się Natalia. „Z ogromnym bólem i niedowierzaniem informujemy o śmierci naszej uczennicy Natalii. Jej śmierć przyszła nie w porę, za szybko, za nagle, bez uprzedzenia, zostawiając żal i ogromną pustkę, którą wypełnić mogą już tylko wspomnienia. Pamięć o Niej będzie żyć wiecznie w naszych sercach” - napisali jej przyjaciele, nauczyciele i dyrekcja szkoły.