Kamery rozmieszczone są w całym domu Dzikowskich

i

Autor: fot. Logopol Kamery rozmieszczone są w całym domu Dzikowskich

Życie poznańskiej rodziny na żywo w Internecie. Kamery śledzą ją 24 godziny na dobę!

2015-11-12 14:33

Rodzina państwa Dzikowskich z Poznania założyła swoją stronę internetową, gdzie widzowie mogą śledzić ich życie dzięki kamerom, rozmieszczonym w całym domu poznaniaków. Obraz nadawny jest 24 godziny na dobę. O co tu chodzi?

Państwo Dzikowscy zamieścili na stronie internetowej obraz z dwunastu kamer, rozmieszczonych we wszystkich pomieszczaniach ich domu. Internauci mogą przez 24 godziny na dobę śledzić życie rodzinne poznaniaków. Na stronie poznajemy wszystkich członków rodziny Dzikowskich. Basia i Mietek to małżeństwo z czwórką dzieci - Kacprem, Weroniką, Dawidem i Sandrą. Państwo Dzikowscy nie zapomnieli wspomnieć, że mają także zwierzęta - szynszyle, chomiki oraz szczury. Wszyscy oni są bohaterami swoistego reality show, który przypomina sławnego Big Brothera. 

Pierwsza rodzina na żywo

- Pierwsza rodzina w Polsce na żywo w Internecie. Mogą Państwo oglądać całą naszą rodzinę 24h na dobę - czytamy na stronie internetowej rodziny Dzikowskich.  -  Cztery kamery czekają na Państwa propozycje. W przygotowaniu są okulary z kamerą i kamera w samochodzie - dodają. 

Nie wiadomo, jaki jest cel tej niecodziennej działalności. Czy jest to reklama firmy Dzikowskich, której nazwę oraz adres możemy znaleźć na witrynie czy też chodzi o bieg na milion osób, który chce zorganizować rodzina? Niestety, nie udało nam się skontaktować z autorami strony - nie odbierają telefonów, chociaż numer podano na stronie, pod obrazem z kamer. Oprócz tego pojawiła się także informacje o intrygującym planie Dzikowskich. 

- Przygotowujemy największy bieg na świecie, na ponad milion biegaczy, gdzie najdłuższy, będzie maraton (42195m), a najkrótszy dystans to 5km. Łączna pula przekroczy ponad 100 000 000 zł. Nagrody będą bardzo wysokie - czytamy. 

Dzikowscy poszukują reklamodawców, sponsorów, współpracowników, wolontariuszy oraz miast  - czyżby to był główny cel udostępnienia swojego życia Internautom?  Jedno jest pewne, sprawa nie przejdzie bez echa. Już teraz jest szeroko komentowana przez osoby, które dotarły na stronę. 

- Co za różnica czy to promocja, akcja społeczna czy po prostu nierozgarnięci dorośli? To wciąż realna głupota i realne krzywdzenie dzieci - pisze jeden z Internautów pod tekstem portalu Spider's web, który zainteresował się całą sprawą. 

Co myślicie o takiej formie promocji? Czy już wszystko jest na sprzedaż? Komentujcie!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają