Żyję 100 lat, bo jem dżem z pokrzywą. Pani Walerii niezwykły sposób na długowieczność

- Pani Waleria dla zdrowia, jeszcze do niedawna, zjadała co rano taką kanapkę - zdradza Beata Klimek, prezydent Ostrowa Wielkopolskiego, która z kwiatami i życzeniami zapukała do mieszkania stulatki.

Recept na długowieczność jest wiele. Pisaliśmy już o tym w Super Expressie nie raz. Pan Franiszek Mosza z Chorzowa (woj. śląskie) wypijał kieliszek ajerkoniaku codziennie, a Włodzimierz Selwestrowicz ze wsi Sutno (woj. podlaskie) radził nam z kolei, by cieszyć się życiem i trzymać z dala od polityki.

Swoje setne urodziny obchodziła właśnie pani Waleria z Ostrowa. Oprócz kwiatów, pysznego tortu i życzeń „dwustu lat” nie obyło się bez pytań, o to, co i jak robić, by dożyć tak pięknego wieku w tak świetnej formie jak pani Waleria. - Gdy otworzyła mi drzwi, zaczęłam się rozglądać i zadawać sobie pytanie, czy to na pewno ten adres. Jubilatka zupełnie nie wygląda na swój wiek, a formy, wigoru i znakomitej pamięci niejeden mógłby jej pozazdrościć - mówi prezydent miasta.

Pani Waleria oprócz chleba z dżemem i pokrzywą lubi też jeździć na rowerze. I chociaż kiedyś jeździła do miasta, teraz kursuje już tylko wokół ogrodu. Być może wypatruje wtedy… pokrzyw.