Burmistrz Żelechowa (pow. garwoliński) został zatrzymany obywatelsko przez dwóch młodych mężczyzn przed kilkoma dniami, gdy wedle lokalnych mediów opijał nowy wóz strażacki dla miejscowego OSP. Łukasz Bogusz miał następnie wsiąść do swojego auta i odpalić silnik. Wtedy doszło do czegoś nieoczekiwanego. Jeden ze świadków zdarzenia podbiegł do auta i nakazał burmistrzowi wyłączenie silnika. Zaproponował jednocześnie podwózkę do domu. Po chwili do samochodu wszedł drugi mężczyzna. Zabrał kluczyki. Doszło do szarpaniny z Boguszem. - Odpier**ol się! - powiedział poirytowany włodarz Żelechowa. - - Panie burmistrzu, proszę o spokój. Niech pan zaparkuje. Odwiozę pana do domu - nawoływał drugi z mężczyzn. Awantura przeniosła się poza auto. Bogusz wyszedł na zewnątrz. Chciał odzyskać kluczyki do auta. W końcu do domu odwiózł go strażak. Poniżej nagranie z całego zajścia.
Czytaj również: Katowice. PIJANY ratownik górniczy WTARGNĄŁ z kolegą do szpitala tymczasowego! Doszło do awantury
Czy burmistrz Żelechowa był pijany? Policja nie ma twardych dowodów w tej sprawie. - W piątek po godzinie 22 dyżurny garwolińskiej komendy odebrał zgłoszenie, z którego wynikało, że w Żelechowie przy parku miejskim mężczyzna pod wpływem alkoholu prowadził pojazd osobowy i zatrzymał się na środku drogi - powiedziała w rozmowie z Polsatem News sierż. szt. Małgorzata Pychner, zastępca rzecznika prasowego komendy policji w Garwolinie. Mundurowi prowadzą czynności w tej sprawie. Szukają m.in. autorów powyższego nagrania.
Czytaj także: Katowice. Balon w kształcie PENISA na odpuście! Parafianie w szoku [ZDJĘCIA]
Tymczasem burmistrz Żelechowa przeprasza za swoje zachowanie. - Wyrażam ubolewanie z powodu mojego niewłaściwego zachowania w dniu 7 maja bieżącego roku w Żelechowie przy ulicy 15 pp. Wilków wobec osób tam zgromadzonych. Osoby, które mogły poczuć się obrażone przepraszam - oświadczył Bogusz.