Do tego zmusza ludzi sytuacja w Polsce? Przewrócone drzewo z Radomia zniknęło w kilkadziesiąt minut
Kilkadziesiąt minut zajęło usunięcie drzewa ze skweru przy ul. Zacisze w Radomiu, ale częściowo zajęli się tym sami mieszkańcy - informuje serwis Echodnia.eu. Nie zrobili tego bynajmniej w czynie społecznym, ale jak sami twierdzą, żeby mieć kolejne źródło opału. W poniedziałek, 3 października, złamał się konar drzewa, który spadł na przebiegającą obok alejkę. Dzień później ścięto, ze względów bezpieczeństwa, pozostałe gałęzie, co nie uszło uwadze ludzi. Jeden z mężczyzn zjawił się na miejscu z dziecięcym wózkiem, do którego trafiły grubsze fragmenty drewna. Po chwili pod skwer podjechali samochodem dwaj następni zainteresowani, którzy mieli ze sobą nawet piłę motorową. Po tym jak skończyli, z drzewa nie zostało praktycznie nic. Jeden z mieszkańców tej okolicy wspomina, jak w ub.r. na terenie skweru przewróciło się inne drzewo.
- (...) Pocięte kloty leżały tu długie tygodnie, żeby nie powiedzieć miesiące. Nikt tego drewna nie zabierał. We wtorek konary zniknęły niemal błyskawicznie (...) - mówi Echodnia.eu mężczyzna.