Całą sytuację w miniony piątek, późnym wieczorem, jeden z radomskich dziennikarzy opisał na swoim profilu na portalu społecznościowym. Wstawił zdjęcie przestemplowanych biletów MZDiK z podpisem: "Czyżby czekały nas kolejne podwyżki... A czy rada miejska wyraziła na to zgodę... A jeśli nie wyraziła to kto zamówił nowy wzór biletów i kto opłaca stęplowicza zmieniającego cenę? W poniedziałek zadam te pytania oficjalnie w MZDiK" (ortografia i interpunkcja oryginalna).
Prawda jest jednak inna. Na stronie MZDiK w Radomiu możemy przeczytać: „Wszelkie insynuacje o planie podwyższenia stawek za przejazdy autobusami są tylko fake newsami!”.W magazynie MZDiK pozostało po zmianie sporo niewykorzystanych bloczków biletów o nominałach 3,80 lub 1,90 złotego. Rozwiązania były dwa - albo je zniszczyć i równocześnie zamówić druk nowych, albo przestemplować i w ten sposób nie ponosić niepotrzebnie dodatkowych kosztów.
- Wybraliśmy to drugie rozwiązanie - korzystniejsze z punktu widzenia ekonomii. W ten sposób do sprzedaży trafiły właśnie takie bilety, które wzbudziły później tyle "kontrowersji". O wprowadzeniu przestemplowanych biletów nie informowaliśmy wcześniej, ponieważ takie sytuacje zdarzały się już wielokrotnie od co najmniej kilkunastu lat i nigdy nie wzbudzały takich dyskusji. Przy okazji informujemy, że nikt nie zatrudniał, ani osobno nie opłacał pracowników – komentuje MZDiK.
Polecany artykuł:
Przypomnijmy od 13 października 2018 roku obowiązuje uchwalony przez radomskich radnych cennik biletów komunikacji miejskiej. Zgodnie z zapowiedziami władz Radomia ogłoszonymi podczas inauguracji ubiegłorocznego Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu dotychczasowe bilety w cenach 3 złote lub 1,5 złotego (jednorazowe) stały się biletami jednogodzinnymi. Jednocześnie zostały zlikwidowane funkcjonujące dawniej osobne bilety jednogodzinne w cenach 3,80 i 1,90. Dla pasażerów było to korzystne, ponieważ mogą teraz podróżować z przesiadkami przez 60 minut odpowiednio o 80 lub 40 groszy taniej niż dawniej!