Jak informuje Echodnia.eu, z powodu wypadku karetki może teraz zabraknąć pacjentom. Pojazdem zajmie się rzeczoznawca, który oceni, do jak poważnych zniszczeń doszło i ile będzie kosztowało ich naprawienie. Ambulans ma m.in. pogniecioną karoserię i wybite okno. Osobną kwestią pozostaje sprzęt, który znajdował się w środku. Podobnie jak w przypadku karetki zajmą się nim specjaliści, którzy orzekną, czy można go jeszcze używać.
- Były tam między innymi respirator, defibrylator i kupione w 2019 roku urządzenie do kompresji klatki piersiowej warte około 60 tysięcy złotych - mówi w rozmowie z Echodnia.eu Agata Zgutczyńska, dyrektor w Powiatowym Centrum Medycznym w Grójcu.
Polecany artykuł:
Jak informuje Echodnia.eu, pogotowie doposażyło w sprzęt jedną z dwóch karetek znajdujących się na stałe w Grójcu. Ta droższa, a tym samym nowocześniejsza, została skradziona i brała udział w wypadku. W tej sytuacji do dyspozycji placówki pozostaje jeszcze ambulans w Warce i karetki wykorzystywane do transportu chorych.
Tymczasem policja w Grójcu prowadzi w tej sprawie śledztwo. Mężczyźnie, który ukradł karetkę i wjechał nią do rowu, grozi do 5 lat więzienia.