Koronawirus. Noworodek uratowany od śmierci! Wrócił do szpitala w Radomiu po kilkunastu dniach
Jak informuje Radom.naszemiasto.pl, udało się uratować zakażonego koronawirusem noworodka, który trafił w ciężkim stanie na OIOM Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. Dziecko urodziło się kilka tygodni temu i pojechało z mamą do domu, ale wróciło do placówki po kilkunastu dniach z zapaleniem płuc, które miało bardzo ciężki przebieg. Placówka poinformowała właśnie, że dziecko oddycha już samodzielnie i czuje się coraz lepiej, ale nadal pozostanie w szpitalu. Wiadomo, że zakaziło się COVID-19 od niezaszczepionej matki. W środę na ginekologii Radomskiego Szpitala Specjalistycznego leżały jeszcze trzy ciężarne kobiety. W placówce pojawiały się już przypadki, że koronawirusa u noworodka ujawniono od razu po porodzie - oczywiście dotyczy to sytuacji, gdy zakażona była też jego matka. Choroba atakująca dzieci na tak wczesnym etapie życia, może ponadto przynieść powikłania w przyszłości, które mogą się objawiać np. w postaci częstych infekcji dróg oddechowych lub większego narażenia na ponowne zapalenie płuc.
- (...) Najbardziej niepokojące jest to, że wracają do nas ze swoich domów kilkunastodniowe noworodki, zakażone i z ciężkimi zapaleniami płuc. Odpowiedzialność ponosi ich otoczenia, rodzice i osoby, z którymi te dzieci miały kontakt, a to są osoby niezaszczepione. te dzieci zarażają się od nich - mówiła 16 listopada Magdalena Furlej, kierownik Oddziału Neonatologii w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym, którą cytuje Echodnia.eu.