Kozienice. Za kilka miesięcy zostanie ojcem, ale poród odebrał teraz! I to pod szpitalem
Jak informuje PAP, policjant z Kozienic sam odebrał poród przed tamtejszym szpitalem. Wszystko działo się w środę wieczorem, gdy funkcjonariusz wykonywał obowiązki służbowe w pobliży placówki i usłyszał krzyk kobiety. Mundurowy ruszył na parking, gdzie w aucie leżała kobieta, która właśnie zaczynała rodzić, bo nie zdążyła na czas dotrzeć do szpitala w Kozienicach. Kobiecie towarzyszył jej mąż. Policjant przystąpił do odebrania porodu, co ułatwił mu fakt, że od pewno czasu czytał książki o macierzyństwie - to dlatego, że za kilka miesięcy sam zostanie ojcem. "Funkcjonariusz założył rękawiczki i widząc wystającą główkę dziecka, odebrał poród. Gdy w pewnym momencie dziecko zaczęło się krztusić, przełożył je na dłoń i klepnął, wtedy chłopiec wydał głos", mówi PAP rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kozienicach Ilona Tarczyńska. Bohaterskim mundurowym okazał się 30-letni st. sierż. Ireneusz Iwańczyk. Funkcjonariusz oddał noworodka świeżo upieczonej matce, którą po chwili zajęli się lekarze ze szpitala w Kozienicach.
Czytaj też: Poważny wypadek policjanta z Płocka! Miał przejechać 1000 km, by wspomóc zbiórkę na 19-latkę z Radomia