Lipscy policjanci zatrzymali do kontroli drogowej 57-letniego kierującego ciągnikiem. Nie dość, że był pijany, to chwilę wcześniej zgłosił kradzież ursusa, której nie było

i

Autor: Zdjęcie ilustracyjne: Grzegorz Bukala/Reporter Lipscy policjanci zatrzymali do kontroli drogowej 57-letniego kierującego ciągnikiem. Nie dość, że był pijany, to chwilę wcześniej zgłosił kradzież ursusa, której nie było

Co tam się działo?!

Pijany traktorzysta szedł na rekord! Sam wezwał policję, alkomat pokazywał coraz więcej

2023-09-23 21:00

Zakrapiany festyn poniósł traktorzystę z Lipska! 57-latek z niewielkiej miejscowości między Radomiem a Opolem Lubelskim wezwał policjantów, twierdząc, że ukradziono mu traktor. Potem sytuacja zupełnie wymknęła się spod kontroli. Okazało się, że Ursus ma się dobrze i jest niedaleko, za to jego kierowca i właściciel nie zamierzał przestać absorbować sobą mundurowych...

Kompletnie pijany 57-latek zgłosił kradzież ciągnika, której nie było. Potem jeździł nim po okolicy, a alkomat pokazywał coraz więcej i więcej

Afera przez pijanego traktorzystę w Lipsku (woj. mazowieckie)! Wszystko zaczęło się w miniony poniedziałek rano, kiedy 57-letni mieszkaniec gminy zadzwonił na policję, by zgłosić kradzież ciągnika. mężczyzna utrzymywał, że skradziono mu Ursusa. Policjanci przyjechali do domu zgłaszającego, ale go tam nie zastali. Za to z rozmowy z rodziną i sąsiadami 57-latka wyłonił się zupełnie inny obraz sytuacji. "Policjanci ustalili, że wczoraj 57-letni mężczyzna pojechał ciągnikiem na miejscowy festyn, gdy wrócił do domu pijany, oskarżał domowników, że schowali przed nim pojazd. Mundurowi ustalili, że traktor zostawił u jednego z kolegów w pobliskiej miejscowości, co przekazali właścicielowi pojazdu telefonicznie" - czytamy na stronie mazowieckich policjantów.Okazało się, że Ursus ma się dobrze i jest niedaleko, za to jego kierowca i właściciel nie zamierzał przestać absorbować sobą mundurowych... Chwilę później zauważyli, jak właściciel rzekomo skradzionego ciągnika nim kieruje. Po zatrzymaniu mężczyzny do kontroli alkomat pokazał, że 57-latek ma 3,5 promila alkoholu we krwi, ciągnik nie posiada aktualnych badań technicznych, zaś jego kierowca ma sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. To jednak nie wszystko. Następnego dnia policjanci znów spotkali traktorzystę jadącego swoim traktorem. Tym razem alkomat pokazał aż 4 promile. W efekcie 57-latek stanie za swoje niebezpieczne wybryki przed sądem.

Sonda
Jeździłeś kiedyś traktorem?
QUIZ: Andrzej z Plutycz - jak dobrze znasz rolnika z Podlasia?
Pytanie 1 z 10
Ile lat ma Andrzej z Plutycz?
Rolnicy. Podlasie. Andrzej z Plutycz wyciąga traktor z błota. Pomaga mu Maciek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki