Radom. Ciało w studzience kanalizacyjnej. Było w okropnym stanie! Koszmarna śmierć na prywatnej posesji
Ok. 60-letni mieszkaniec Radomia zginął prawdopodobnie w wyniku nieszczęśliwego wypadku - informuje tamtejsza prokuratura. Jego ciało znaleziono 1 listopada ub.r. na prywatnej posesji, której był właścicielem, w studzience kanalizacyjnej. Do zdarzenia doszło na terenie dzielnicy Glinice w Radomiu, w pobliżu ul. Długojowskiej. Zwłoki mężczyzny były w stanie częściowego rozkładu, bo do zgonu denata, jak ustalili biegli, doszło kilka dni wcześniej. Feralnego dnia mieszkaniec Radomia, będąc na swojej posesji, prawdopodobnie chciał nabrać wody z kraniku, który był zamontowany w studzience, ale stracił równowagę i wpadł do środka. Wszystko wskazuje, że ok. 60-letni mężczyzna mieszkał sam, więc nie miał mu kto pomóc w wydostaniu się stamtąd. Co więcej, sekcja zwłok wykazała później, że znajdował się pod wpływem alkoholu, bo w jego krwi ujawniono 1,36 promila.
- Bezpośrednią przyczyną zgonu mężczyzny była niewydolność krążeniowo-oddechowa spowodowana przez choroby układu oddechowego. Sprawa została umorzona - informuje Prokuratura Okręgowa w Radomiu.