Po wybuchu epidemii koronawirusa Radomski Szpital Specjalistyczny przy ul. Tochtermana został przekształcony w jednoimienny szpital zakaźny. Ten stan rzeczy trwał 28 września, po czym lecznica ponownie zaczęła działać jako placówka wieloprofilowa. Po zaledwie 10 dniach od przekształcenia szpitala, dyrekcja zmaga się z poważnym utrudnieniem - zabrakło wolnych łóżek dla zakażonych koronawirusem chorych. Zgodnie z wymogiem po powrocie szpitala do normalnej działalności dyrekcja przygotowała 26 łóżek dla pacjentów z potwierdzonym koronawirusem, z czego 3 to tzw. łóżka respiratorowe.
- Aktualnie w oddziale zakaźnym przebywa 23 pacjentów z potwierdzonym koronawirusem, w tym 6 na oddziale intensywnej terapii. Oznacza, że wyczerpaliśmy na ten moment limit łóżek przeznaczonych dla pacjentów z potwierdzonym COVID-19 - powiedziała rzeczniczka Elżbieta Cieślak cytowana przez Onet.
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł mimo to uspokaja podkreślając, że na terenie województwa nie brakuje szpitali, które mogą przyjąć zakażonych koronawirusem chorych. Na przykład w położonych zaledwie 40 km dalej Kozienicach.
Polecany artykuł:
- Nie ma mowy, że stoimy przed dylematem, kogo dzisiaj leczyć. Nieustannie zmieniany decyzje odnośnie poszczególnych szpitali. Na dzisiaj ilość tych łóżek jest wystarczająca - zapewnił na łamach Onetu Radziwiłł.
- Najgorsze jeszcze przed nami. System jest niewydolny, potrzebne są szybkie decyzje. Jeśli nic się nie zmieni, boję się scenariusza włoskiego - alarmuje w kontrze do wojewody wiceprezydent Radomia Jerzy Zawodnik na łamach Echa Dnia.
We wtorek w całym województwie mazowieckim liczba zajętych łóżek przez osoby z COVID-19 wyniosła 676, podczas gdy do dyspozycji jest 838 miejsc w całym województwie mazowieckim.