Radom. Młody mężczyzna zmarł w autobusie miejskim! Usiadł na siedzeniu i już nie wstał

i

Autor: Łukasz Wójcicki (UM Radom)/mpk.radom.pl Tajemnicza śmierć w autobusie miejskim w Radomiu. Na tylnym siedzeniu pojazdu znaleziono młodego mężczyznę w wieku 35-40 lat

Radom. Młody mężczyzna zmarł w autobusie miejskim! Usiadł i już nie wstał

2021-11-19 10:29

Tajemnicza śmierć w autobusie miejskim w Radomiu. W środę późnym popołudniem do pojazdu wsiadł młody mężczyzna w wieku ok. 35-40 lat. Kierowca autobusu MPK linii 19, będąc na pętli przy ulicy Rodziny Winczewskich, zadzwonił do straży miejskiej, informując, że na tylnej kanapie leży człowiek. Gdy na miejsce przybyli mundurowi, okazało się, że mężczyzna nie żyje.

Radom. Młody mężczyzna zmarł w autobusie miejskim! Usiadł na kanapie i już nie wstał

Młody mężczyzna zmarł w autobusie komunikacji miejskiej w Radomiu. Pasażer w wieku ok. 35-40 lat wsiadł do pojazdu w środę późnym popołudniem. Przed godz. 17 kierowca autobusu MPK linii 19, na wysokości pętli przy ulicy Rodziny Winczewskich, zauważył, że coś jest nie tak, po czym zadzwonił do straży miejskiej, zgłaszając, że mężczyzna leży na tylnej kanapie i czuć od niego alkohol. Gdy na miejsce przybyli mundurowi, okazało się, że niezwłocznie trzeba przystąpić do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Akcja była prowadzona do momentu przyjazdu załogi karetki pogotowia. Ratownicy i lekarz przejęli czynności od funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Radomiu, ale mimo długo trwającej akcji ratunkowej pasażerowi nie udało się przywrócić czynności życiowych - lekarz stwierdził zgon. Sprawą śmierci młodego mężczyzny w autobusie komunikacji miejskiej w Radomiu zajęła się już tamtejsza policja, która wyjaśnia szczegółowe przyczyny i okoliczności zdarzenia.

Czytaj też: Mirów Nowy. 25-latek zmarł po interwencji policji. Na ciele ślady po elektrodach!

Czytaj też: Radom. Wszedł do galerii z maczetą i siekierką! Miał ranę na szyi. Konieczna była interwencja policji

Sonda
Czy spotkaliście się ze zjawiskiem "znieczulicy"?
Polanka Wielka. 16-letni Kornel zginął jadąc na motorze. Wiózł kolegę, który został ciężko ranny

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki