Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w 2015 roku. Para zdecydowała się wspólnie popełnić samobójstwo. Jak wynika z relacji oskarżonego, najpierw podcięli sobie żyły, potem wsiedli do samochodu z zamiarem spowodowania śmiertelnego wypadku. W wyniku zdarzenia zmarła jedynie kobieta, a mężczyzna został ciężko ranny. Prokuratura oskarżyła 30 latka o zabójstwo jednak sąd stwierdził, że nie ma na to dowodów.
Sąd uznał, że mężczyzna jedynie może odpowiadać za udzielenie pomocy kobiecie w popełnieniu samobójstwa. Zdaniem sądu 30-latek wspierał kobietę oraz utwierdzał w przekonaniu o słuszności podjętej decyzji. Miał jej również pomóc w dokonaniu kilku nacięć na przedramionach. Sąd jednocześnie zaznaczył, że mężczyzna miał w tym czasie "w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem".
Dodajmy, że proces toczył się z wyłączeniem jawności. Sąd pozwolił dziennikarzom jedynie na wysłuchanie wyroku oraz krótkiego uzasadnienia. Wyrok nie jest prawomocny.