Do mediów informacja o pracownicy, która mogła mieć kontakt z zakażoną osobą dotarła w niedzielę, 31 maja. W piątek, 29 maja, placówka funkcjonowała normalnie. Gdy tylko miasto otrzymało informację, że w żłobku jedna z pracownic mogła być zakażona natychmiast podjęto odpowiednie kroki. Placówka została zamknięta, a od poniedziałku, 1 czerwca, dzieci nie są przyjmowane.
Jak informuje Echo Dnia, mąż jednej z opiekunek pracujących w żłobku przy ulicy PCK, został przewieziony na oddział zakaźny radomskiego Szpitala Specjalistycznego.
- Mężczyzna trafił na ten oddział z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Dlatego też nasze działania były natychmiastowe. Musieliśmy czasowo zamknąć żłobek. O wszystkim powiadomiliśmy Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczna w Radomiu. Jednocześnie wdrożyliśmy wszelkie procedury związane z reżimem epidemiologicznym – mówił w rozmowie z Echem Dnia wiceprezydent Jerzy Zawodnik.
Dopóki nie zostaną dostarczone wyniki pacjenta, który przebywa w szpitalu. Najlepiej byłoby, aby wyniki wykluczyły zakażenie, ponieważ m.in. nie trzeba byłoby przeprowadzać kwarantanny opiekunki i pozostałych pracowników żłobka. Jednak do czasu wyjaśnienia placówka zostanie zamknięta.