Oba postępowania dotyczą tego samego lekarza. Chodzi o internistę z lecznicy w Grójcu. Lekarz miał spotykać się z pacjentami i, między innymi odbywać u nich wizyty prywatne w czasie, kiedy pobrano od niego już próbki w kierunku stwierdzenia zarażenia wirusem SARS-CoV-2. Autorką jednego zgłoszenia dotyczącego lekarza, jest córka jednej z jego pacjentek. W zawiadomieniu wskazywała, że zaskarżone przez nią badanie miało miejsce 18 marca tego roku.
Sprawa ma również drugi wątek, w którym jeden z medyków formułuje zarzuty wobec kierownictwa szpitala w Grójcu. Autorem tego zawiadomienia jest z kolei lekarz, który pełnił dyżur wraz z doktorem, wskazywanym w innym piśmie przez córkę pacjentki. Grójecka Prokuratura bada, czy ze strony dyrekcji szpitala doszło do narażenia zdrowia lub życia pracownika. Dyżur wskazywany w piśmie przez lekarza, miał miejsce 20 marca.
- ZOBACZ: Lekarz przez telefon wystawi ci zwolnienie i receptę. Jak to działa?
- SPRAWDŹ: TU KUPISZ "Super Express" w trakcie kwarantanny!