Prywatny inwestor przy ulicy Ofiar Firleja chce prowadzić zakład, który będzie produkował elementy betonowe w halach, w których do tej pory były produkowane meble. Inwestor zapewnia, że w ciągu doby zakład nie przekroczy 15 ton elementów. Te zapewnienia nie przekonują mieszkańców, którzy boją się hałasu i szkodliwych pyłów.
- Zakład powstanie na przeciwko boiska, 100 metrów od szkoły i 150 metrów od przedszkola. Lotne związki betonu mogą dzieci uczulać. Kto weźmie odpowiedzialność za to, że trzeba będzie zawozić dzieci do miasta, bo będą miały astmę. Nie ma możliwości, żeby ta produkcja była cicha i spokojna. To mówią mieszkańcy, którzy mieszkają koło takich betoniarni – mówił Piotr Goliat protestujący mieszkaniec osiedla Firlej.
Polecany artykuł:
Sprawa budowy betoniarni obecnie znajduje się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, który sprawdzi, czy inwestor musi uzyskać dodatkowe zgody.
- Od decyzji WSA zależy dalszy bieg tej inwestycji – dodała Katarzyna Kalinowska, wiceprezydent Radomia.
Polecany artykuł:
Podczas sesji o swojej inwestycji mówił również sam inwestor. Jak zapewnił, działalność jego zakładu nie będzie uciążliwa dla środowiska oraz nie sprawi kłopotów okolicznym mieszkańcom.
- To nie będzie betoniarnia, jak mówią mieszkańcy. Mogę zapewnić, że to są bardzo ciche urządzenia. Ja sam mieszkam w tej samej okolicy. Zastanawiam się, co z tym zrobić, czy nie wycofać się z tej inwestycji, jeśli to budzi kontrowersje - powiedział inwestor Jarosław Kapusta.
W tej chwili Rada Miejska w Radomiu nie może podjąć żadnej decyzji w sprawie zakładu betoniarskiego, ponieważ sprawą zajmuje się Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Polecany artykuł: