Radom. Znaleźli pocisk w lesie i go zdetonowali!
Szokująca sytuacja miała miejsce w czerwcu. Dwaj mężczyźni w wieku 29 i 33 lata znaleźli w lesie pocisk pochodzący z okresu II wojny światowej. Zamiast powiadomić służby o niebezpiecznym znalezisku, mężczyźni włożyli niewybuch go do metalowego garnka, polali łatwopalną substancją i podpalili! Moment ten nagrali telefonem, po czym palący się pocisk zostawili, a sami poszli do domów.
Kiedy doszło do detonacji, mieszkańcy okolicznych miejscowości powiadomili służby o ogromnych huku pochodzącym z okolic lasu w miejscowości Wojsławice. Na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci, którzy wspólnie z żołnierzami i strażakami, zabezpieczyli okolice wybuchu. Zabezpieczono dziesiątki metalowych odłamków pocisku artyleryjskiego, z których część była wbita w drzewa. Z opinii biegłego wynika, że był to pocisk kalibru 150 mm, wypełniony kruszącym materiałem wybuchowym w postaci trotylu. Biegły ocenił, że do detonacji doszło nie na skutek działania zapalnika, ale w związku z podpaleniem pocisku.
Mężczyźni staną przed sądem
29- i 33-latkowi przedstawiono zarzuty dotyczące posiadania materiałów wybuchowych. Jak poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska, prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec mężczyzn, którym zgodnie z kodeksem karnym za posiadanie i posługiwanie się "przyrządem wybuchowym" grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.