Zagórze. Wypadli z ciągnika dziadka. 5-latek nie żyje, 6-latek ranny
Aktualizacja godz. 13.28
Jak informuje PAP, 6-latek, który wypadł z ciągnika razem z bratem i trafił do szpitala w Radomiu, ma m.in. złamaną rękę. 70-letni dziadek obu chłopców, podobnie jak cała rodzina dotknięta tragedią, jest w szoku.
- Obecnie gromadzone są materiały w kierunku wszczęcia śledztwa w sprawie nieumyślnego spowodowania wypadku przez dziadka chłopców - informuje PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu Beata Galas. Za przestępstwo grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Wcześniej pisaliśmy:
Dwaj chłopcy wypadli z ciągnika dziadka w Zagórzu pod Przysuchą we wtorek przed godz. 16. Do zdarzenia doszło na prywatnej posesji. 5-latek zginął na miejscu, a jego 6-letni brat z poważnymi obrażeniami ciała trafił do szpitala w Radomiu. Pierwsze z dzieci było jeszcze reanimowane na miejscu przez niespełna 1,5 godziny, kolejno przez: swoją ciocię, strażaków i załogę karetki pogotowia, ale na próżno. Jak doszło do wypadku w Zagórzu? Aneta Wilk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Przysusze, mówi wstępnie, że obaj chłopcy jechali, siedząc w łyżce z przodu ciągnika, w czasie gdy pojazd prowadził ich 70-letni dziadek. Nagle łyżka odczepiła się od ciągnika i spadła na ziemię, przygniatając dzieci. Mężczyzna, mieszkaniec gminy Wieniawa, był trzeźwy. Szczegółowe przyczyny i okoliczności wypadku w Zagórzu wyjaśnia policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Przysusze.
Czytaj też: Horror w Radomsku! W mieszkaniu znaleziono zwłoki kobiety i noworodka
Czytaj też: Maszyna wyrwała rękę 49-latkowi! Śmigłowiec zabrał go do Płocka