W minioną sobotę obywatel Polski na stałe mieszkający w Norwegii powiadomił policję o kradzieży forda rangera. Jak mówił mężczyzna pojazd o wartości 150 tys. zł miał być zaparkowany przy jednym z marketów w Warce. W czasie robienia zakupów przez właściciela, samochód został skradziony.
Polecany artykuł:
Policjanci pracujący nad tą sprawą zaczęli ustalać okoliczności kradzieży. Mundurowi analizując przebieg wydarzenia, stwierdzili, że coś nie pasuje w historii opowiedzianej przez poszkodowanego. Ustalili, że do kradzieży auta nigdy nie doszło, zaś jego właściciel chciał wyłudzić odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej. Tego samego dnia 50-latek został zatrzymany.
W niedzielę policjanci odnaleźli samochód za skrzyniami na owoce w przechowalni na terenie gospodarstwa rolnego w Warce. Właściciel posesji oraz samochodu zostali zatrzymani, tak samo jak mieszkaniec Warszawy, który pomagał w ukryciu pojazdu.
Polecany artykuł:
Mężczyźni usłyszeli zarzuty oszustwa, zgłoszenia przestępstwa, którego nie popełniono oraz składania fałszywych zeznań. Prokurator zastosował wobec nich środki zapobiegawcze w postaci dozorów i poręczeń majątkowych. Grozi im ośmioletni pobyt w więzieniu.