Pielęgniarka pracowała na oddziale zakaźnym do Wielkanocy. 14 kwietnia wynik badania był negatywny. Jednak pojawiła się gorączka i inne niepokojące objawy, dlatego wymaz został pobrany ponownie. Wynik okazał się dodatni.
-Jesteśmy bardzo zszokowani informacją o śmierci naszej koleżanki i cały oddział bardzo to przeżywa. Przez tydzień walczyliśmy o zdrowie i życie pani Grażyny. Jej stan niestety cały czas się pogarszał. Miała już bardzo dużą niewydolność oddechową, dlatego w poniedziałek została przewieziona do szpitala MSWiA w Warszawie. Stamtąd dotarła do nas informacja, że naszej koleżanki nie udało się uratować - powiedział w rozmowie z Echem Dnia jeden z lekarzy, który pracuje na oddziale zakaźnym kozienickiego szpitala.
Jeśli lekarze potwierdzą, że przyczyną śmierci 59-letniej pielęgniarki był koronawirus to będzie to druga ofiara śmiertelna COVID-19 wśród personelu medycznego. Przypomnijmy, że w czwartek, 16 kwietnia, walkę z koronawirusem przegrał Robert Skóra, fizjoterapeuta Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.
ZOBACZ TAKŻE >>> Jak robić zakupy podczas epidemii koronawirusa. Kluczowe zasady