Po tym jak obrońca chrześcijaństwa Hieronim ze Strydonu przełożył pod koniec IV w. Stary Testament z hebrajskiego i greki na łacinę, w klasztorach zaczęto codziennie czytać 150 psalmów Dawidowych. Po czterech wiekach klasztornych modlitw „na psalmach”, zainteresowali się nimi wierni odwiedzający mnichów. Około roku 850 jeden z mnichów zaproponował, żeby zamiast psalmów recytować 150 razy „Ojcze nasz”, co pozwoli nieznającemu łaciny ludowi brać czynny udział w modlitwie. Problem tkwił w tym, że nawet arytmetyka kupców kończyła się na liczbie 12. Mnisi wpadli więc na pomysł worka odliczonych kamyków lub sznurka powiązanego w 150 węzełków. Worki z kamieniami były ciężkie, przyjęły się więc sznurki.
Bukiet mistycznych róż
W XIII w. Cystersi opracowali modlitwę „bukiet mistycznych róż dla Maryi”, a benedyktyn Dominik ogłosił, że odmawianie różańca wspiera walkę z herezjami. Przed upływem wieku teolodzy zaczęli opowiadać się za powrotem do 150 psalmów – ukrytych proroctw o Jezusie. Z nich utworzyli „psałterze naszego Pana, Jezusa Chrystusa” i „hymny na cześć Maryi”. Odtąd należało odmawiać 150 razy „Ojcze nasz”, tyle samo razy „Pozdrowienie anielskie”, „Chwała Jezusowi” i „Chwała Maryi”.
W połowie XIV w. powstał psałterz „Zdrowaś Mario”: w zakonie kartuzów połączono pozdrowienie archanioła Gabriela i pozdrowienie św. Elżbiety, dodając „teraz i w godzinę śmierci naszej, amen”. Słowo „zdrowaś”, znaczące tyle co „bądź pozdrowiona” to jedna z kilku średniowiecznych pamiątek w dzisiejszej modlitwie. Do końca XIV w. Polska odmawiała prostszą, cysterską formę modlitwy różańcowej: „Ojcze nasz” przeplatane dziesięcioma „zdrowaśkami”.
150 formuł mnicha
W XV w. Dominik z Prus dodał do różańca 50 autorskich formuł odnoszących się do wydarzeń z życia Jezusa, recytowanych po każdym „błogosławiony owoc żywota twojego, Jezus”, co okazało się zbyt skomplikowane. Nadal obowiązywał w Europie podział na 10 wezwań po „Ojcze nasz”. Utrudnił to w latach 1435–1445 kolejny mnich, dodając do „Zdrowaś Mario” 150 formuł: 50 o dzieciństwie Jezusa, 50 o działalności i 50 o męce i zmartwychwstaniu. W 1470 r. dominikanin Alan de la Roche opracował różaniec medytacyjny z rozważaniami wewnątrz każdego „Zdrowaś Mario”. Tajemnic było w nim 15 (kolejne 5 dodał Jan Paweł II).
W 1630 r. ojciec Tymoteusz Ricci, dominikanin, zalecił odmawiać różaniec co godzinę przez całą dobę i cały rok. Tej ekstremalnej wizji nie sprzyjał renesans. Przez wiele wieków sprawdzał się stary pomysł węzełków na sznurze, zmieniający układ w miarę zmian w modlitwie. Paciorków zaczęto używać dopiero w II poł. XIX w. i wtedy też sznur zaczęto nazywać „różańcem”.
Paciorki niejednego różańca
Paciorki drogich różańców robiono z białych rzecznych pereł (dla młodych panienek), sinych rzecznych pereł (dla młodych kobiet) i półszlachetnych granatów (dla starszych pań). Różańce męskie były hebanowe. Potem przyjęły się dostępne wszystkim różańce z paciorkami z drewna czereśni, fasetowanych szkiełek lub twardych nasion, które stanowią zabytek przedwojenny. Dziś najpopularniejsze są różańce z paciorkami z plastiku, ostatnio również z bursztynu. Przyjmuje się, że paciorki nie były innowacją ułatwiająca modlitwę, ale sposobem wskazanym mistycznie. W kilku objawieniach Maryja mówiła, że codzienne odmawianie modlitwy różańcowej nawróci ludzkość. W 1858 r. podczas objawienia w Lourdes trzymała sznur świecących paciorków, miała go też w 1917 r. w Fatimie. Z różańcem pokazuje się przez ostatnie kilkanaście lat w Medjugorje, w trakcie objawień nieuznawanych przez Kościół.
[Ramka]
Nabożeństwo różańcowe
Zaczyna się od znaku krzyża. Potem odmawiane są: „Wierzę w Boga”, „Ojcze nasz”, trzykrotnie „Zdrowaś Mario”, „Chwała Ojcu”. Potem następuje zapowiedź tajemnicy przyjętej na dany dzień, pieśń maryjna, ponowne „Ojcze nasz”, dziesięciokrotne „Zdrowaś Mario” i pięć „Chwała Ojcu”.
W poniedziałki i soboty odmawiane są tajemnice radosne, w czwartki tajemnice światła, we wtorki i piątki bolesne, we środy i niedziele chwalebne.
W październiku nabożeństwa różańcowe odprawiane są codziennie. To tradycja wywodząca się z XIX w. związana z Bartolo Longo, sympatykiem komunizmu nieznoszącym klerykalizmu. Ten chorujący na depresję „potępieniec” za radą przyjaciela zaczął odmawiać różaniec. Wkrótce usłyszał głos Matki Boskiej, nawrócił się i sam zaczął nawracać za pomocą różańca, czyniąc ze swojej parafii sanktuarium Maryjne. W 1883 r. Bartolo osobiście poprosił papieża Leona XIII by to właśnie październik ogłosił miesiącem modlitwy różańcowej. I papież tak uczynił, dodatkowo obejmując te nabożeństwa łaską odpustu zupełnego, pod warunkiem wspólnotowego odmawiania różańca. Longo zmarł w październiku 1926 r., a 54 lata później Jan Paweł II ogłosił go świętym.
Już jutro: Jak odmawiać różaniec