Do zdarzenia doszło 11 lipca 2022 roku w Rusinowie (woj. zachodniopomorskie). Na wakacje nad polskim morzem aż z Przemyśla przyjechała rodzina Bobko. Wszyscy wypoczywali na plaży i korzystali z uroków pięknej pogody. W pewnym momencie 11-letni Antek dostrzegł mężczyzn topiących się w wodzie. Okazało się, że byli to 18-latek i jego ojciec, który chwilę wcześniej ruszył na pomoc synowi. Młody przemyślanin nie wahał się ani chwili! Inni plażowicze byli w szoku i nie wiedzieli, jak zachować się w kryzysowej sytuacji. Jednak Antek zachował zimną krew i zorganizował całą profesjonalną akcję ratowniczą!
- Dzisiaj rozpiera mnie duma! Pośród kilkudziesięciu ludzi na plaży mój 11-letni syn jako jedyny zachował zwinną krew i pomyślał o tym, żeby zadzwonić po pomoc, zwoływał ludzi, żeby zrobić łańcuch, żeby wyciągnąć dwóch mężczyzn z wody. Poprowadził ratowników na miejsce, zarządził korytarz dla nich, aby mogli swobodnie przejść po plaży. Pomyślał nawet o tym, żeby podkopać rów, aby fala nie zalewała uratowanego chłopca leżącego na brzegu. Reszta osób stała sparaliżowana i patrzyła… Wszystko na szczęście skończyło się dobrze. Jako rodzice nie mogliśmy sobie wymarzyć wspanialszego syna - napisała dumna mama Antka, Edyta Bobko.
Antek stał się niekwestionowanym bohaterem i przykładem dla innych, jak należy postępować w kryzysowej sytuacji. Dzień wcześniej, przed uratowaniem mężczyzn z wody, podczas spaceru po plaży z tatą, chłopiec zauważył martwą fokę. Od razu prosił ojca, by ten zgłosił ten fakt. Wszyscy powinniśmy być na wakacjach jak Antek z Przemyśla - rozsądni i pomocni!