Ta mrożąca krew w żyłach historia wydarzyła się w czasie minionego weekendu w gminie Lubenia. W sobotni wieczór policjanci otrzymali informację, że w jednej z tamtejszych miejscowości, podczas rodzinnej awantury, jedna z osób została ugodzona nożem.
Po pojawieniu się na miejsce, okazało się, że 48-letniemu zaatakowanemu mężczyźnie, pomocy udzielają już ratownicy medyczni. W domu natomiast, zastali podejrzanego, 24-letniego syna ofiary. Według pierwszych ustaleń, napastnik powrócił do domu około godziny 18.00 pod wpływem alkoholu. Podczas sprzeczki z ojcem, chwycił za nóż kuchenny i zaatakował. Agresywnego mężczyznę obezwładnił dopiero jego brat. W tym czasie żona rannego wezwała służby i udzieliła mężowi pierwszej pomocy. Ten, z ciężkimi obrażeniami zagrażającymi życiu, trafił do szpitala.
Funkcjonariusze policji przebadali podejrzanego alkomatem, który wykazał promil alkoholu w jego organizmie. W domu, w którym doszło do awantury wykonali oględzin miejsca zdarzenia, a także zabezpieczyli przedmiot zbrodni, czyli kuchenny nóż. Następnie przewieźli nożownika do policyjnego aresztu. Wyjaśnieniem okoliczności sprawy, zajęli się policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego rzeszowskiej komendy.
Już w poniedziałek, zebrany materiał dowodowy został przekazany Prokuraturze Rejonowej w Rzeszowie, która z kolei przesłuchała 24-latka, a następnie skierowała wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Sąd Rejonowy przychylił się do tej interpretacji zdarzeń i zastosował wobec napastnika areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy. Nożownik poczeka zatem na wyrok za kratkami.
Dodajmy, że zgodnie z polskim prawem, jeżeli ktoś usiłuje zabić drugą osobę, grozi mu kara więzienia na czas nie krótszy niż 8 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.