Rodzinny dramat

i

Autor: Shutterstock

Rodzinny dramat

4-letni Franio zginął przez nieuwagę rodzica? Tragedia tej rodziny rozdziera serce

2024-05-28 10:19

Tragedia, która wydarzyła się we wsi Humniska pod Brzozowem na Podkarpaciu rozdziera serce. Tuż przed Dniem Matki, malutki Franio towarzyszył tacie w pracach wokół domu. Niestety, jak wynika ze wstępnych ustaleń Prokuratury na chłopca spadły ciężkie elementy przewożone na taczkach. Życia maluszka nie udało się uratować. Szczegóły tego zdarzenia są poruszające.

Prokuratura Okręgowa w Krośnie wydała krótki komunikat dotyczący tragicznej śmierci malutkiego Frania.

- W dniu 25 maja 2024 r. w Humniskach woj. podkarpackiego, na prywatnej ogrodzonej posesji, przed godz. 18-stą, doszło do zdarzenia, w wyniku którego, pomimo podjętej akcji reanimacyjnej, śmierć poniósł 4 letni chłopiec. W toku czynności przeprowadzonych na miejscu zdarzenia pod nadzorem prokuratora ustalono, że do śmierci dziecka doszło podczas prac przydomowych - informują przedstawiciele prokuratury.

- Rodzice dziecka byli trzeźwi. Podjęto decyzję o zabezpieczeniu zwłok dziecka do badań sekcyjnych. Na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek. Prokuratura Rejonowa w Brzozowie wszczęła śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka (art. 155 kk) - czytamy w komunikacie.

Rodzinna tragedia pod Rzeszowem. 4-letni chłopiec zginął w tajemniczych okolicznościach

Malutki Franio nie żyje. Tragedia na Podkarpaciu

Jak udało nam sięvnieoficjalnie ustalić, malutki Franio siedział na taczkach, które pchał jego tata. Na taczkach było też kilka sztuk ciężkich, metalowych zwojów. Taczki pchane przez ojca, najprawdopodobniej przewróciły się na nierównym terenie. Dziecko spadło z nich, a na nie towar przewożony na tych taczkach.

Taką wstępną wersję zdarzeń potwierdził również Zastępca Prokuratora Rejonowego w Brzozowie Ryszard Sawicki.

Dzień Matki na cmentarzu. Od tego widoku łzy same cisną się do oczu

- Rodzice nie byli jeszcze przesłuchani, a tylko ich rozpytano. Więcej o zdarzeniu będziemy wiedzieć dzisiaj (28/05/2024 - przyp. autora) po 12.00, bo na tę godzinę w Rzeszowie zaplanowano sekcję zwłok zmarłego chłopca - informował prokurator.

Malutkiego Frania próbowano reanimować. Na miejsce zostały wezwane wszystkie służby. Niestety, życia dziecka nie udało się uratować. To z czym żyją teraz rodzice Franciszka jest niewyobrażalnym bólem. Składamy im wyrazy współczucia. 

Chabrowa łąka na Podkarpaciu
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki