Do sytuacji doszło w momencie, gdy funkcjonariusz po służbie wracał już do domu. Późnym wieczorem, po zmroku, zauważył 50-letniego mieszkańca gminy Horyniec-Zdrój jadącego motocyklem. Według jego wiedzy, mężczyzna posiadał zakaz prowadzenia pojazdów.
Policjant zatrzymał się, po czym odebrał 50-latkowi kluczyki do motocykla, chcąc uniemożliwić mu dalszą jazdę. Gdy się jednak odwrócił, aby o całej sytuacji powiadomić oficera dyżurnego, usłyszał strzał z broni.
Natychmiast wyciągnął służbowy pistolet, po czym sam oddał strzał ostrzegawczy w powietrze. Wezwał też mężczyznę do zachowania zgodnego z prawem. 50-latek nie zamierzał jednak ustępować. Wsiadł do samochodu policjanta. Funkcjonariusz starając się zapobiec ucieczce, podbiegł do drzwi samochodu, gdzie doszło do szarpaniny. 50-latek próbował nawet odebrać policjantowi broń służbową. Gdy się to nie udało, uciekł pieszo w kierunku lasu.
Przez całą noc napastnik był poszukiwany przez lubaczowską policję. Został odnaleziony rano. Okazało się, że ukrywał się na strychu swojego domu.
50-latek został zatrzymany, zabezpieczono również broń, z której strzelał do policjanta. Zebrany materiał dowodowy pozwoli przedstawić mu zarzuty. Już w czwartek sąd na wniosek prokuratury zdecydował o umieszczeniu mężczyzny w areszcie na okres trzech miesięcy. Tam poczeka na wyrok.
Polecany artykuł: