Do tej mrożącej krew w żyłach sytuacji miało dojść w domu Zofii i Edwarda K. w Trzcianie pod Mielcem. Państwo K. małżeństwem byli około 50 lat. Tego feralnego dnia 9 marca 2023 pani Zofia krzątała się po domu, z zaskoczenia miał podejść do niej mąż Edward K. i uderzyć ją w głowę młotkiem! Ni skończył swojej masakry młotkiem, gdyż z trzonka odpadł obuch, więc następnie użył wobec kobiety noża. W domu w momencie zajścia miał przebywać syn, który natychmiast zareagował, gdy usłyszał krzyk matki.
- Po godzinie 8.00 rano dyżurny mieleckiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że w jednym z domów na terenie gminy Czermin doszło do zranienia nożem kobiety. Na miejscu interweniujący policjanci ustalili, że 75-letni mężczyzna niespodziewanie uderzył żonę przebywającą w kuchni młotkiem, po czym zaatakował ją nożem, raniąc twarz i dłoń. Słysząc krzyki kobiety i wołanie o pomoc na ratunek, przyszedł syn, który znajdował się w domu. To on obezwładnił atakującego mężczyznę i wezwał pomoc – informuje w rozmowie z „Super Expressem” aspirant Bernadetta Krawczyk z KPP Mielec.
Prokuratura Rejonowa z Mielca wszczęła w tej sprawie śledztwo.
- Prokuratura Rejonowa w Mielcu w dniu 10 marca 2023 wszczęła śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa pokrzywdzonej tj. żony podejrzanego. Mężczyzna uderzył w głowę pokrzywdzoną młotkiem oraz zadał cios nożem o długości ostrza 20 cm w okolice lewego ucha. Ponadto przytrzymywał dłonią twarz i zasłaniał usta. Kobieta doznała obrażeń ciała w postaci rozległej rany tłuczonej głowy, licznych otwartych ran głowy, otwartej rany małżowiny usznej, rany nadgarstka, oraz kciuka. Tego samego dnia prokurator przedstawił dwa zarzuty podejrzanemu. Pierwszy dotyczył usiłowania zabójstwa żony i spowodowania u pokrzywdzonej obrażeń ciała, które naruszyły czynności narządów na okres powyżej 7 dni, drugi zarzut dotyczy znęcania się psychicznego i fizycznego od 2016 roku do 8 marca 2023 roku nad żoną oraz pasierbem. Podejrzany został przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej w Mielcu. Przyznał się do zarzucanych mu czynów. Prokurator skierował do Sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie, który to Sąd Rejonowy w Mielcu uwzględnił i zastosował środek zapobiegawczy, izolacyjny w postaci aresztu na okres 3 miesięcy- informował nas szef mieleckiej prokuratury Marian Burczyk.
Miała lecieć w podróż do Australii
Życiu kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo. Opuściła szpital po zaopatrzeniu medycznym. Prawdopodobnym motywem tego skandalicznego zachowania Edwarda K. była chęć "odpłacenia" żonie za krzywdy, których ta miała dopuścić się wobec męża. Kobieta nie chciała komentować sprawy. Od mieszkańców wioski dowiedzieliśmy się, że pani Zofia miała zaplanowaną podróż do Australii.
- To się stało w czwartek, a ona w piątek miała lecieć do Australii. Przyleciał po nią syn, chciał ją tam zabrać na 3 tygodnie czy 4 tygodnie. No ale nie poleciała, bilet przepadł. Syn poleciał, a ona została w Polsce .Chciał ją zabrać, bo to tyle przesiadek po drodze, to by jej pomógł - opowiadają nam sąsiedzi.
W domu były awantury
W przeszłości w domu rodziny K. miało dochodzić do interwencji policji.
- Jak ustalono, w tej rodzinie policja w interweniowała dwukrotnie w związku z nieporozumieniami między ojcem, a synem. Nie było natomiast prowadzonej w tej rodzinie procedury Niebieskiej Karty, ani nie docierały do nas informacje, jakoby mężczyzna miał stosować przemoc wobec swojej żony – przekazuje aspirant Bernadetta Krawczyk.
Groził policjantom?
Edward K. nie ma zbyt dobrej opinii wśród mieszkańców wioski w odróżnieniu od swoich braci, „spokojni” – jak określają nasi rozmówcy. Sąsiedzi podejrzewają, że mężczyzna ma jakieś problemy psychiczne, a na potwierdzenie tego przytaczają historie sprzed lat. Mówili, że Edward K. miał wiele lat temu udać się na komisariat w Czerminie i grozić policjantom wiatrówką!
- Z posiadanych informacji wynika, że takie zdarzenie miało mieć miejsce, jednak ponad 25 lat temu. Nie ma możliwości dokładnego potwierdzenia, gdyż nie jesteśmy w posiadaniu dokumentacji z tego okresu – mówi nam aspirant Bernadetta Krawczyk.