"Śpij nasz Aniołku"

Dzieciom pękły serduszka po śmierci Pawełka. Wzięły jego zdjęcie i zrobiły coś poruszającego

2023-10-13 15:18

Paweł K. (11 l.) i Jakub R. (11 l.) w środowe popołudnie wracali ze szkoły do swoich domów. Do celu brakowało im po kilkadziesiąt metrów. Razem z nimi szły dwie koleżanki. Dzieci maszerowały ulicą, która nie ma chodnika, jednak według ustaleń miały iść gęsiego, kiedy w chłopców wjechała 78-latka prowadząca opla. Pawełek zginął na miejscu, Kuba trafił do szpitala. Koledzy z klasy pożegnali w niezwykły sposób tragicznie zmarłego chłopca.

Do tego wstrząsającego wypadku doszło na drodze powiatowej w miejscowości Humniska około godziny 13:50 w środę (11 października 2023). Samochód, który prowadziła starsza kobieta zjechał na pobocze i potrącił dwójkę 11-letnich - Pawła i Jakuba.

- Policjanci będący na miejscu wstępnie ustalili, że kierująca pojazdem marki Opel, 78 - letnia mieszkanka powiatu krośnieńskiego, jadąc drogą powiatową, na prostym odcinku drogi, potrąciła idących lewą stroną drogi, dwóch 11 - letnich chłopców. W wyniku zdarzenia jeden z chłopców został ranny i przetransportowany do szpitala w Brzozowie. Drugi z 11 - latków, pomimo walki o jego życie, poniósł śmierć na miejscu. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości kierującej oplem, okazało się, że kobieta była trzeźwa. Na miejscu pracowali policjanci ruchu drogowego oraz wydziału kryminalnego pod nadzorem prokuratora. Przeprowadzono oględziny miejsca i zabezpieczono wszelkie ślady, które pozwolą na ustalenie dokładnego przebiegu i przyczyny tego zdarzenia. Funkcjonariusze ustalili również świadków zdarzenia - relacjonował aspirant Tomasz Hałka, rzecznik KPP Brzozów.

Kuba trafił do szpitala. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Pawełek zmarł na miejscu. Chłopcy mieli około osiem minut pieszo z domów do szkoły. Wracali razem z koleżankami, dzieci po drodze miały iść "gęsiego". W miejscu tragedii nie ma chodnika, jest tylko malutkie pobocze. Dzień po tragicznym wypadku na miejscu pojawiali się mieszkańcy Humnisk i zapalali znicze. Pawełek za około 10-15 metrów skręciłby w boczną drogę, która prowadziła wprost do jego domu. 

Mieszkańcy wsi jednogłośnie mówią, że to niewyobrażalna tragedia, a o chodnik, bezskutecznie starali się ponad dwanaście lat! 

Wypadek w Humniskach. Tak szkoła żegna Pawełka

Szkoła Podstawowa im. Królowej Jadwigi w Humniskach dzień po tragedii pogrążyła się w żałobie. Uczniowie i rodzice ciągle rozmawiali o wypadku, a tablica z imieniem placówki została przybrana czarnym kirem. Żałobna wstążka zawisła też na fladze przed szkołą. Na znak żałoby została też opuszczona do połowy. Przyjaciele z klasy Pawełka odręcznie na cześć kolegi wykonali plakat, na którym zamieścili czarno-białe zdjęcie 11-latka, z podpisem: „ŚPIJ NASZ ANIOŁKU”. Na bristolu kolorowymi flamastrami podpisali się uczniowie, którzy będą musieli pogodzić się ze stratą kolegi.

78-latka zabiła 11-letnie dziecko na prostej drodze
Sonda
Boisz się śmierci?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki