Agresywne psy zaatakowały nastolatkę w Hadlach Kańczuckich na Podkarpaciu. – 15-latka idąca ulicą, została zaatakowana i ugryziona przez biegające psy – potwierdzają policjanci, którzy badają sprawę. Właściciel agresywnych zwierząt może mieć poważne kłopoty. Nawet jeśli nie było go na miejscu zdarzenia, to właśnie on odpowiada za to, co zrobiły jego psy. Kim jest właściciel zwierząt i dlaczego pozwolił, by biegały bez opieki po drogach i atakowały ludzi?!
Policjanci badają sprawę. Zgłoszenie o ataku psów otrzymali we wtorkowe popołudnie, około godz. 16.00. – Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że idącą ulicą 15-letnią mieszkankę gminy Jawornik Polski, zaatakowały dwa biegające psy, jeden z nich ugryzł nastolatkę w łydkę – informują mundurowi z Komendy Powiatowej Policji w Przeworsku.
Zobacz też: Koronawirus 24.11 na Podkarpaciu. Ile zakażeń i zgonów w środę?
– W trakcie wykonywanych czynności kańczuscy funkcjonariusze ustalili właściciela psów. To 81-letni mieszkaniec gminy Jawornik Polski – informują mundurowi w KPP w Przeworsku. – Mężczyzna za niezachowanie środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt odpowie teraz przed sądem.
Na szczęście okazało się, że zwierzęta były szczepione. Policjanci badają okoliczności ataku psów w Hadlach Kańczuckich i apelują o rozsądek i ostrożność do wszystkich właścicieli czworonogów. To na nich spoczywa odpowiedzialność za zachowanie zwierząt. – W przypadku pogryzienia przez psa, właścicielowi czworonoga, oprócz odpowiedzialności cywilnej, grozi również odpowiedzialność karna – przypominają funkcjonariusze.